Uważam się za osobę odpowiedzialną, rzetelną, łatwo nawiązuję kontakty i nie mam problemu z porozumieniem się z ludźmi. Lubię ładnie mówić i pisać, staram się, żeby nasz piękny język polski w moim wykonaniu był nie tylko komunikatywny i precyzyjnie wyrażał, to co chcę przekazać, ale także ładnie brzmiał!
Jeśli coś robię (zarówno w życiu osobistym, jak i w pracy zawodowej), zwykle robię to na 120%, stąd zaangażowanie, chęć przyswajania nowych informacji i radość z tego, co robię. Wśród moich zainteresowań najważniejsze miejsce zajmuje kultura i zwyczaje europejskich krajów śródziemnomorskich. Każdy urlop chętnie spędzałabym właśnie tam. Na szczęście dość często mi się to udaje.
Odwiedziłam już Grecję – Peloponez i wyspy Kretę i Rodos, Chorwację – Dalmacja, Wybrzeże Makarskie i Istria, Francję – Prowansja, Burgundia, Bretania, Paryż i Korsyka, Hiszpanię – Costa Brava, Teneryfa i Majorka.
Jednak moja wielką miłością są Włochy – zwiedziłam do tej pory całą północną i środkową część tego pięknego kraju włącznie z częścią Sardynii. Marzę o zobaczeniu południa Włoch i wyspy Sycylii. Moja idealna podróż wakacyjna to leniwe odkrywanie krajobrazów i architektury – tej bardzo znanej, ale też, a może nawet chętniej tej w ogóle nie wymienionej w przewodnikach.
Uwielbiam spacerować po maleńkich, sennych miasteczkach, przysiąść na schodach kościółka, zajrzeć na podwórko, do którego trafiam myśląc, że za tym zakrętem znajdę przejście na inną uliczkę, wypić espresso podane przez rozgadanego uśmiechniętego barista i zapomnieć na chwilę o codzienności. No a wieczorem pizza, pasta i tiramisu!
Mam też za sobą super egzotyczną wyprawę do Afryki. W Tanzanii udało mi się wspiąć na najwyższą górę Afryki – Kilimandżaro (w języku suahili zwane Uhuru – Wolność). Z dużą przyjemnością wspominam Ngorongoro, gdzie mogłam popodglądać zwierzaki na safari. Na Wyspie Zanzibar zwiedzałam przepiękne plantacje przypraw i nurkowałam zwiedzając cudowną Rafę Koralową.
W czasach studenckich “popełniłam” kurs taternictwa jaskiniowego, dzięki czemu poznałam wielu naprawdę ciekawych ludzi, z którymi zdarza mi się wspinać, ale co ciekawsze – oglądać to, co zwykle nie jest dostępne dla każdego: widziałam kilka przepięknych jaskiń.Najbardziej zachwyciły mnie jaskinie we włoskich Alpach – Complesso Fighiera-Corchia – najdłuższa, bo ponad 50-cio kilometrowa jaskinia Włoch z przepięknymi naciekami w marmurze, Spluga Della Preta rozpoczynająca się 130 metrowym zjazdem na linie bez kontaktu ze ścianą – to było spore przeżycie, Abisso Michele Gortani na Caninie, gdzie już samo dojście do jaskini jest nieziemskie, bo prowadzi przez kras z ogromną ilością dziur i zakamarków, w których nawet w środku lata leży śnieg, będący w większości miejsc jedynym źródłem wody do picia.
Udało mi się też odwiedzić największą grotę w Polsce – Jaskinię Wielką Śnieżną i najtrudniej dostępną jej część – Galerię Krokodyla. Muszę przyznać, że było dość “zaciężnie”. Ogromną atrakcją była też dla mnie możliwość zwiedzenia przepięknych, niedostępnych dla turystów części Jaskini Niedźwiedziej w Sudetach. A moje marzenie to MIESZKAĆ w TOSKANII !!